-Dlatego co? –już się bałem o to co mogę za chwilę usłyszeć.
Wstrzymałem oddech i patrzałem na nią z zaciekawieniem. Obawiałam się
najgorszego, w głowie ustawiły mi się najgorsze scenariusze. Przecież trasa
zaczyna się dopiero w styczniu, w przyszłym roku. Mamy jeszcze dwa miesiące.
-Dlatego powinniśmy zerwać –powiedziała to niemal
bezdźwięcznie. A ja zamarłem. Moje obawy zaczęły się spełniać. Zerwała ze mną.
A ja nawet nie wiem dlaczego. Przecież trasa to nic takiego. Poradzilibyśmy
sobie.
-Ale dlaczego? –nic nie mówiła, patrzała w stronę balkonu.
Patrzała na niebo które w jednej chwili zrobiło się czarne i zaczęły z niego
padać wielkie krople deszczu. A po chwili usłyszeć można było burzę, a
błyskawice oświetlały jej twarz. Zauważyłem jedną łzę, która pomału spływała po
policzku i zatrzymała się na ustach.
-Nie radzę sobie z tym. Możesz mi powiedzieć gdzie byłeś
wczoraj? Obudziłam się. Była 3. Nie było Cię. Kto normalny nie śpi o 3? Nawet
nie próbuj mi wmawiać, że byłeś w kuchni, albo w salonie. Poszłam tam. Szukałam
Cię. –spojrzała teraz w moją stronę, płakała. Widziałem, że bardzo to wszystko
przeżywa. Wiem, że wiele przez krótki czas przeszła. Wiele przeżyła. Ale czy
rozstanie ze mną, jej coś da? Nie wiem czy mnie kocha czy też nie. Czy robi to
dlatego, że naprawdę sobie z tym wszystkim nie radzi, czy po prostu to tylko
wymówka, bo boi mi się powiedzieć, że już nic do mnie nie czuje. Nie wiem.
-Byłem coś załatwić. –nie wiedziałem co mam powiedzieć.
Przecież, nie mogę jej powiedzieć prawdy. To byłyby dla niej cios prosto w
serce. Przecież obiecałem jej że będę z nią i będę jej pomagał. A jeżeli jej
powiem, że musiałem do tego wszystkiego odpocząć, zrozumie to inaczej.
-Co? –widziałem, że mi nie wierzy. Sam nie wiedziałem co mam
wymyślić.
-Niall, nie musisz kłamać. Teraz gdy już nie jesteśmy razem,
to i tak nic nie da. Powiedz mi prawdę. Nie chcę być oszukiwana.
-No dobrze. –na chwilę się zatrzymałem, a ona patrzała na
mnie wyczekująco –Byłem w clubie. Chciałem odpocząć od tego wszystkiego.
-Chciałeś odpocząć ode mnie. –wtrąciła się, a ja się
zmieszałem.
-Przecież Cię kocham i nie ważne jaka byłaś, jesteś i jaka
będziesz, ja Cię zawsze pokocham. Ty
jesteś moją drugą połówką i nie zależnie od tego jaka będziesz ja Cię zawsze
będę kochał. –znowu się rozpłakała. Podeszła do okna i patrzała przed siebie.
Miałem mętlik w głowie. Przecież nie mogę jej stracić. Za bardzo ją kocham. Nie
wytrzymam bez niej. Jak ja sobie poradzę?
-Też Cię kocham Niall. Ale nie możemy być razem. Nawet nie
pytaj dlaczego, bo Ci na to nie odpowiem. Zawsze będziesz w moim sercu. Nigdy
Cię nie zapomnę. Ale lepiej będzie dla Ciebie gdy się teraz rozstaniemy. –w
końcu coś powiedziała, a ja poczułem pierwszą łzę na swoim policzku. Patrzałem
na jej plecy, bo była odwrócona do mnie tyłem. Analizowałem to co właśnie
powiedziała.
-Przecież to ja wiem, co jest dla mnie najlepsze, a co nie.
To ja będę decydował czy rozstanie z tobą wpłynie mi na korzyść czy nie. I jak
na chwilę obecną to wiem, że bez Ciebie nie dam rady. Moje serce bije tylko dla
Ciebie. Musisz to wiedzieć. Proszę Cie nie odchodź.
-Nie wiesz Niall tego co wiem ja. I naprawdę, posłuchaj
mnie. Nie możemy być razem, ze względu na Ciebie. Chcę Cię chronić.
-Przed kim? Przed kim ty chcesz mnie chronić?
-Przed nią, nim. Nie wiem. Ale muszę Cię chronić. –mówiła
jakby ujrzała ducha który jej każe to mówić. Przecież gadała jakieś bzdury. Co
się z nią dzieje? Odeszła od okna i spojrzała na mnie. Podeszła bliżej.
Przetarłem jej łzę która spływała po policzku, a ona się we mnie wtuliła. A
następnie pocałowała w czoło. I odeszła w stronę drzwi. Ostatni raz mogłem
poczuć ją, poczuć jej ciepłe usta na swoim ciele. Być może, ostatni raz ją
widziałem.
-Klaudia –powiedziałem, gdy już chciała wychodzić. Stanęła,
ale się nie odwróciła i nic nie powiedziała- Kocham Cię i musisz wiedzieć, że
dopóki żyję będę o Ciebie walczył. Ale jeżeli tego nie chcesz, to powiedz tylko
słowo, a ja Cię zostawię. Już nigdy do ciebie nie zadzwonię, nie napiszę. I się
nie odezwę. Nie będę Ciebie szukał i zapomnę o Tobie. Powiedz tylko słowo.
–zacząłem płakać. Przecież właśnie w tej chwili jej jedno słowo zadecyduje o
tym czy będę musiał o niej zapomnieć. Nie chciałem tego, ale ją kocham i liczę
się z jej zdaniem.
Jedna ona nic nie powiedziała i po prostu wybiegła z pokoju.
W pewnej chwili poczułem ulgę. Ale wiedziałem, zrozumiałem, ze być może
straciłem ją na zawsze.
*Oczami Klaudii*
Wybiegłam z jego pokoju i biegłam w stronę drzwi. Na całe
szczęście z nikim się nie minęłam i mogłam w spokoju opuścić dom. Miałam przygotowane
klucze, pieniądze itp. Padał deszcz, więc nikt nie mógł zobaczyć że płaczę.
Pobiegłam za dom i wzięłam stamtąd przygotowaną wczoraj walizkę, a następnie
poszłam z nią w stronę przystanku. Poczekałam chwilę na autobus i w niego
wsiadłam. Pojechałam do naszego domu. Wiedziałam, ze jak na chwilę obecną tam
mogę się schować. Schronić. Ale nie na długo, bo prędzej czy później będą mnie
tam szukać.
Odkluczyłam drzwi
i weszłam do środka. Zimno które panowało w domu, wdało się we znaki i po ciele
przeszedł mnie dreszcz. Odstawiłam walizkę na bok i poszłam do salonu.
Włączyłam telewizor. Nie macie co się dziwić, bo wszystko tam zostało. Miałam
szczęście. Wyciągnęłam z szafki koc i usiadłam na kanapie, po czym się nim
okryłam. W domu było zimniej niż zwykle, więc trochę się obawiałam, w końcu
niedługo zima, ale jakoś sobie poradzę.
Oglądałam telewizję i płakałam. Wiem, że to ja z nim
zerwałam, ale miałam inne wyjście? Miałam. Mogłam z nim być, ale wtedy prawdopodobnie ten
`ktoś` może go zabić. Nie chciałam tego, dla tego też zrobiłam to. Wiem, że mogłam powiedzieć Niallowi
o całej tej sytuacji, ale wtedy, tym bardziej nie pozwolił by mi odejść. I
zginął by. A jego śmierć przeżyłabym o wiele wiele gorzej. Tak myślałam i
myślałam, że usnęłam. A obudziłam się następnego ranka. Pogoda była taka sama.
Padało i była burza. Poszłam sprawdzić czy jest jakieś drewno i na całe
szczęście zostało jeszcze trochę. Wzięłam je i rozpaliłam w kominku, po czym
poszłam kupić coś do sklepu, więc wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w
jakieś bardziej przyzwoite rzeczy. Wzięłam parasol i opuściłam dom.
Kupiłam coś do jedzenia i wróciłam do domu. Schowałam to do
lodówki i przygotowałam sobie kanapki. Poszłam z nimi do pokoju i jadłam przy
kominku. Zrobiło się lepiej, było o wiele cieplej. Włączyłam TV i przełączyłam
na kanał muzyczny. Akurat leciała ich piosenka. Patrzałam tylko na niego, a łza
sama kręciła mi się w oku. Przełączyłam na kanał na którym miał się dzisiaj
odbywać wywiad z nimi. Już wszystko było zaczęte. Niall wyglądał nie za dobrze.
Ale widać było, że makijażystki robiły wszystko co w ich mocy. Oglądałam ten
wywiad i płakałam. Straciłam chłopaka i przyjaciół przez jednego głupiego
e-maila. W pewnym momencie zapytano Nialla, o mnie
-Doniesiono nam, że twoja dziewczyna z walizką opuściła wasz
dom. –Na Nialla twarzy dostrzec można było strach. Sam nie wiedział co ma
powiedzieć.
--Tak rozstaliśmy się, ale chyba nie na długo. –wymusił
uśmiech, a facet zakończył wywiad. Co to miało znaczyć?! Jak to `chyba nie
nadługo` ? Co on kombinuje?
_______________________________________________
Napisałam rozdział. I tutaj jeszcze wiedziałam, mniej więcej co chce zrobić. Ale nad następnym muszę jeszcze trochę pomyśleć. Może wam się to nie spodobać, ale będę robiła co w mojej mocy by było dobrze :) Jak widać, sytuacja trochę się zmieniła. Zacznie się dziać trochę więcej i może trochę nie na korzyść ich, ale będzie jeszcze dobrze :D
Nie mogę zdradzać więcej szczegółów, ani nic. Musicie poczekać : )
Czekam na wasze opinię :)
A i wgl. to 18 zagłosowało na to jakie ma być zakończenie, a jeżeli te 18 osób czyta, to bardzo wam dziękuję :**
A i wgl. to 18 zagłosowało na to jakie ma być zakończenie, a jeżeli te 18 osób czyta, to bardzo wam dziękuję :**
Do następnego :**
Jej, jestem pierwsza!
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny, prawie się popłakałam.
Zaciekawiłaś mnie.
Jestem bardzo ciekawa co Niall kombinuje...
Węszę tu spisek xP
Dodawaj szybko kolejny rozdział!
Kat xx.
Popłakałam się :'(
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział *__*
Mam nadzieje, że Niall wykombinuje coś fajnego
i że zejdą się jak najszybciej :)
+ Dzieki, że jednak sie tego podjełaś
i piszesz dalej <3
.Natala.
Popłakałam się. :(
OdpowiedzUsuńCudny rozdział.
Niech zejdą się jak najszybciej.
Co ten Niall kombinuje ? Hmmm.... Zabawię się w Sherlock'a Holmes'a.
Hahah. Życzę weny.
Czekam na next'a.
xx Claudine.
Super rozdział. Jestem bardzo ciekawa co kombinuje Niall ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały :* *u*
OdpowiedzUsuńJa chcę już następny.
Szkoda tylko, że się rozstali :/
Oby do siebie szybko wrócili :P
Zapraszam do mnie :)