niedziela, 21 lipca 2013

Rozdział 22.

Obudziłam się dość późno, bo o 11, a spać poszłam szybko. No ale cóż, spojrzałam w prawo, Niall już nie spał i przyglądał mi się
-Cześć kochanie –przywitał mnie pocałunkiem –spójrz w lewo –powiedział z uśmiechem, a ja zrobiłam to co mówił. Spojrzałam, a tam na szafce nocnej, stało jedzenie. Wzięłam je go ręki i postawiłam na łóżku, nad swoim ciałem. I zaczęłam jeść.
-A ty już jadłeś?
-Tak, jadłem, smacznego.
-Dziękuję. –podziękowałam i dokończyłam to co zaczęłam.
Już po 10 minutach byłam najedzona. Niall wziął na kolana laptopa i odpalił go, po czym zalogował się na tt. Chwile przyglądałam się jego czynom, a później postanowiłam się w końcu ubrać. Więc podeszłam do walizki, którą nie miałam jeszcze wypakowanej i wyciągnęłam z niej zestaw na dzisiaj. <klik>Po czym poszłam do łazienki. Przebrałam się i zrobiłam lekki makijaż. Gotowa opuściłam łazienkę.
-Idź się ubrać. –powiedziałam do Nialla, bo szczerze chciałam żeby zwolnił mi laptopa.
-Okej. –wziął swoje rzeczy i zniknął za drzwiami łazienki. Ja zalogowałam się na swojego tt i skype. Siedział akurat Louis i oczywiście zadzwonił. Nie był sam. Byli u niego chłopaki. Czyli Harry i Zayn.
-Cześć chłopaki.
-Cześć Klaudia. I ja tam u was.
-Dobrze, dobrze, a u was? Jak tam mój pies?
-No o to musisz zapytać Liama, a i ja na twoim miejscu bym się obawiał. –powiedział Harry.
-Ja bym się obawiała jakby on został z tobą.
-Tsaa, ja jestem dobrym „ojcem”. Bym się nim opiekował.
-Jasnee, jasne, już my wiemy –tym razem skomentował Zayn.
-No a wy co tam robicie? Sami jesteście i co? –oczywiście swoje podejrzenia miał Hazza. Zboczeniec.
Ja tylko odwróciłam głowę i cicho powiedziałam „No wiesz…”

Chłopaki zaczeli się śmiać i właśnie wszedł Niall. Chwile jeszcze z nimi rozmawialiśmy i potem wyłączyliśmy laptopa.
-Idziemy na spacer? –zaproponował Niall.
-Możemy iść. –zakluczyliśmy pokój i zeszliśmy na dół. Przy drzwiach Niall złapał mnie za rękę i tak opuściliśmy hotel. Szliśmy po mału, Niall cały czas zachwycał się Polską. Ale ja nie widzę tam nic pięknego. Gdańsk –bo tu mieszkam –to jest nic w porównaniu do Londynu. Tam jest jedna znacząca różnica –mili ludzie. Tak. To nie to co w Polsce. Powiesz do nich dzieńdobry to ci odpowiedzą, a w Polsce krzywo na ciebie spojrzą i pójdą dalej… Taki już jest nasz kraj, nie ma co.
   W końcu zatrzymaliśmy się w parku i usiedliśmy na jednej z ławek. Chwile rozmawialiśmy i wtedy podeszły do nas dwie dziewczyny. Zaczęły piszczeć, Niall się zaczął śmiać, a ja dziwnie na nie patrzałam. Okej, cieszą się, ale chyba nie muszą piszczeć. No ale cóż. Poprosiły mnie żebym powiedziała Niallowi czy mogą sobie z nim zrobić zdjęcie i czy dostaną autograf, bo nie umieją angielskiego. Oczywiście blondyn się zgodził, i po chwili tych dziewczyn było coraz więcej. Ponieważ Niall był tu po raz pierwszy z każdą dziewczyną zrobił sobie zdjęcie i dał autograf. Te dziewczyny o mało co nie dostały zawału. W końcu Niall je przeprosił i powiedział że musimy już iść.
    Wybraliśmy się do szpitala. Chciałam się z nimi pożegnać i wyjechać stąd, bo po co mam tu być?

Podeszliśmy pod samą salę i otworzyłam drzwi. Matka tam siedziała, a ojciec spał. Zapytałam ją czy on wyzdrowieje. Powiedziała że tak i najprawdopodobniej jutro wychodzi, będzie musiał tylko odpoczywać. A tak wszystko okej. Więc powiedziałam jej że chcemy już jutro wrócić do Londynu, musiałam zapytać czy zgadza się żebym tam zamieszkała i tam chodziła do szkoły. Chwilę się wahała, a ja się przestraszyłam, ale w końcu powiedziała że mogę tam zamieszkać. Ucieszyłam się i pożegnałam z nią, po czym wraz z Niallem opuściliśmy szpital Wróciliśmy do hotelu i do końca dnia go nie opuszczaliśmy. Spakowani byliśmy, więc nic nie musieliśmy robić. Odpoczywaliśmy, rozmawialiśmy. Miło było. Jeszcze bardziej poznałam Nialla i jeszcze bardziej cieszyłam się że go poznałam. 
   Gdy dochodziła już 20, wzięłam swoją piżamę oraz czystą bieliznę i poszłam do łazienki. Napuściłam do wanny wody, rozebrałam się i weszłam. Umyłam się dokładnie i kiedy już woda się uspokoiła, a ja leżałam w wannie odpoczywając usłyszałam że Niall z kimś rozmawia. Próbował chyba cicho, ale nie do końca mu wyszło. Może i nie słyszałam co mówi, ale że rozmawia. Wyszłam z wanny i okryłam się ręcznikiem. Najpierw postanowiłam wysuszyć włosy i tak też zrobiłam. Kiedy były już suche związałam je w niechlujnego koka i ubrałam się. Gotowa wyszłam z łazienki. Niall siedział z laptopem na kolanach, a jego telefon był dość daleko od niego. Co on ukrywa? Nie chciał żebym wiedziała że z kimś rozmawia?
-Z kim rozmawiałeś? –spytałam podchodząc do walizki i  wkładając tam swoje rzeczy, żeby jutro mieć spokój. Wylatujemy z rana.
-Y…-zająkał się –z Louisem. Pytał o której będziemy jutro.
-Zająkałeś się, dlaczego kłamiesz? Wiesz że tego nie lubię. Wolę znać prawdę. Bez znaczenia jaka ta prawda jest zła.
-Nie kłamię. Tylko się zająkałem, bo patrzałem co tam fani pisali i tak wiesz byłem w szoku, że coś mówisz do mnie. –uśmiechnął się, ale na mnie nie zrobiło to wrażenia. Wiem że kłamie, i nie chce powiedzieć prawdy, ale wcześniej czy później się tego dowiem. Teraz już nie będę go męczyła.
-Idź się teraz umyj, bo jutro szybko wstajemy. –zrobił to o co prosiłam i już po chwili zniknął za drzwiami. Położyłam się do łóżka i ustawiłam alarm na jutro, po czym wtulona usnęłam, nie czekając na niego…
      Następny dzień
Budzik obudził mnie o 7. Przetarłam oczy i go wyłączyłam. Po czym wydostałam się z objęć blondyna i podeszłam do walizki. Wyciągnęłam z niej zestaw na dzisiaj i poszłam do łazienki. Tam się w niego przebrałam, zrobiłam makijaż i ułożyłam włosy. Kiedy byłam gotowa, wyszłam i kosmetyczkę schowałam z powrotem do walizki, po czym obudziłam Nialla. Zrobił to co ja i poszedł do łazienki, ja natomiast zadzwoniłam po jedzenie. Które po 20 minutach już miałam w pokoju. Zabrałam się za jedzenie, odstępując trochę Niallowi.
      Gdy dochodziła 8 zabraliśmy swoje bagaże i zeszliśmy na dół, gdzie czekała na nad taksówka.
Pojechaliśmy na lotnisko, bo o 8:45 mieliśmy lot.
         Podróż nie minęła nam długo, to znaczy jakoś szybko mi się wydawało.  I o 11:30  byliśmy pod moim, Liama i Dan domem. Z taksówki wyciągnęłam swoje bagaże, pożegnałam się z blondynem i poszłam w stronę domu. Drzwi były otwarte, co strasznie mnie zdziwiło. Gdy tylko przekroczyłam próg domu, przy moich stopach znalazł się Mały. Odstawiłam ją gdzieś na bok i wzięłam psa na ręce. Poszłam z nim w stronę salonu i tam też spotkałam Liama. Chłopak wstał i przywitał mnie przytulaskiem. Spytałam gdzie jest Dan, powiedział że poszła na zakupy. „Dlatego drzwi były otwarte” –od razu pomyślałam i poszłam na górę. Jednak zanim tam się dostałam Liam powiedział tak
-Z powodu, że teraz będziemy mieli dużo spotkań, na przykład wywiady, to menadżer wymyślił żebyśmy na jakiś czas zamieszkali razem, żeby jeździć tam razem, a nie osobno. Dlatego też dzisiaj przeprowadzamy się na jakiś czas do innego mieszkania. Spakuj swoje rzeczy do końca i znieś je na dół. Po południu wyjedziemy.
   Zdziwiłam się że robią coś takiego, ale też cieszyłam się że będę mieszkać z Niallem. Jednak był też minus- Holly. Ona już pojechała czy nie? Będzie z nami mieszać? Bo jak tak, to atmosfera będzie bardzo napięta….
Zaczęłam pakowanie reszty moich rzeczy, co zeszło mi nie całą godzinę.
Miałam jeszcze czas, bo nie jechaliśmy, to włączyłam laptopa i zalogowałam się na tt, fb i obejrzałam besty. Później przeczytałam jeszcze jakieś tam plotki na temat gwiazd i wyłączyłam laptopa. Zeszłam z walizką na dół i pozostawiłam ją przy drzwiach, stały też tam walizki Liama i Dan.
Poszłam na górę do ich pokoju i przywitałam się z brunetką. Po czym zeszłam na dół, do kuchni, zjadłam coś i zaczęłam pakować jedzenie i zabawki Małego. Po czym odstawiłam je  tam gdzie moje rzeczy.
Akurat na dół zeszła Dan i Li i oznajmili że zaraz wyjeżdżamy do nowego domu.
         3 godziny później
Wszyscy już byli w nowym domu, rozpakowani itd. Okazało się że Dan była po rzeczy dla mnie do szkoły. Byłam wdzięczna że się tym zajęła. Miałam już wszystko, schowane w moim pokoju.
             Godzina 22
Wszyscy już poszli do swoich pokoi - ja miałam pokój z Niallem – Poszłam wziąć prysznic i spać.
No to jest kolejny rozdział. Mam nadzieję że wam się podoba. I sądzę że jest nawet długi. Cnie?
Myślę że w następnym rozdziale ona pójdzie już do szkoły. Pozna, a raczej zobaczy osobą którą już zna. Jak myślicie kto to będzie?
Piszcie komy, nie ważne czy pozytywy czy negatywy, chcę znać waszą opinię. A nowy rozdział pojawi się dopiero jak będzie 6 kom!

Do następnego :**
PS. Wie ktoś może ja zrobić coś takiego, żeby pod postem można było zaznaczać? 
Tak jak np. tutaj: 
Była bym wdzięczna gdyby ktoś mi pomógł :*

7 komentarzy:

  1. Boski <3 czekam na następny...!!! ta osoba to może Holly??? lub jej były czy coś...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział. Wydaje mi się, że spotka tam jakiegoś chłopaka, ale to tylko moje przypuszczenia. Weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. myślę tak jak koleżanki wyżej.. Albo Holly, albo jej były ; ))
    rozdział świetny *u*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! Jak chcesz to mogę ci pomóc.
    Rozdział Genialny!
    Tylko co Niall ukrywa przed swoją ukochaną? Powinien być szczery, w końcu związek buduje się na zaufaniu, a kłamstwem się go nie zdobędzie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny . *.*
    Tylko co Niall przed nią ukrywa. Nie powinni mieć przed sb tajemnic. Ale cóż
    Pewnie spotka tego chłopka. Matt'a ?
    To tylko moje przypuszczenia , ale nic.
    Życzę weny .
    Czekam na next'a. *.*
    xoxo Luce. :*

    OdpowiedzUsuń