środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 14.

To ona się rozłączyła..trochę się obawiałem. Przecież nie wiedziałem gdzie i z kim idzie. Nie mówiła że kogoś poznała. Jednak ufam jej i sądzę że nie podejmuje byle jakich decyzji. Kochałam ją ponad życie więc nie dziwić się że tak się o nią martwię….Odłożyłem telefon na szafkę i usiadłem przed telewizorem. Włączyłem pierwszy lepszy kanał. Leciały jakieś wiadomości. Oczywiście znowu jakieś plotki o gwiazdach. Nie wiem jacy ludzie tam pracują że takie coś wymyślają. Jaką oni muszę mieć wyobraźnię. Szczerze to ich podziwiam. Te wszystkie plotki na nasz temat to był jedne stek bzdur. Trudno w tym wieku spotkać normalnych i naprawdę fajnych ludzi. Oczywiście nie mówię że muszą to być osoby idealne, bo takich nie ma. Nie mówię że WCALE nie ma takich osób…ja tylko stwierdzam że jest dużo osób fałszywych, obgadujących cię za plecami. Takich możne równie dobrze nazwać tchórzem. Tchórzem bojącym się powiedzieć ci prosto w oczy co o tobie myśli. I wiem że nikt mi nie zaprzeczy że to nie prawda….
    No dobra, trochę się zasiedziałem. Minęła już godzina. Nawet zamiast wiadomości, leciał jakiś film. Postanowiłem że wybiorę się do Liama. Pewnie też siedzi sam…
                      Oczami Klaudii
Doszliśmy do parku. Byliśmy w tym samym miejscu gdzie się poznaliśmy. Pamiętam jak Mały biegał z jego psem, bawili się. Uśmiechnęłam się i zapytałam dlaczego przyszliśmy akurat tutaj. Powiedział że ma coś przygotowane. Poszliśmy kawałek dalej i gdy już było więcej zielonej trawy niż samych drzew, zauważyłam koc rozłożony, na którym znajdował się kosz, prawdopodobnie z przekąskami. Usiedliśmy się na kocu. Było bardzo miło. Cicho. Jakoś nie zauważyłam ludzi
-Pięknie tutaj –powiedziałam
-No wiem. Przychodzę tutaj od urodzenia. Podoba mi się to miejsce. Jest takie ciche, spokojne.
-Zauważyłam –uśmiechnęłam się, na co on odpowiedział tym samym
Otworzył kosz z jedzeniem i poczęstował mnie.
Było miło, rozmawialiśmy i się śmieliśmy. Matt cały czas o czymś nadawał. To nawet dobrze bo ja jakoś nie miałam o czym mu opowiadać. Bo chyba mu nie opowiem o moim dzieciństwie. O rodzicach pijakach…. Nie chcę żeby się nademną użalał. Atmosfera by opadła. Nie było by już tak wesoło, no bo kto by się śmiał gdyby ktoś mu opowiadał o takim dzieciństwie jak moje? Na pewno nie Matt. Znam go od kilku dni, a wiem że jest to bardzo miły i uczuciowy chłopak.
    Nim się spostrzegłam mięło 45 minut. Postanowiliśmy że pójdziemy już stąd, więc Matt zebrał wszystko i wpakował do samochodu który miał postanowiony niedaleko stąd.
Gdy już szliśmy w drogę powrotną, Matt zaproponował że wejdziemy jeszcze do Nando`s. Nie wiem po co, przecież mieliśmy tyle jedzenia, a on nadal głodny…no ale cóż. Zgodziłam się. Usiedliśmy przy stoliku, i zauważyłam że jakieś dwie dziewczyny przyglądają się nam. Wyglądały na 15/16 lat. Kiedy już pizza była zamówiona i czekaliśmy na nią. Matt poszedł kupić jakieś picie, ja zostałam sama. Wtedy one się do mnie dosiadły. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać. Przecież o tylu przypadkach słyszałam. A nie ukrywam że na tt, pojawiały się hejty do mojej osoby. Myślałam że to kolejne psychofanki, ale myliłam się. Gdy tylko usiadły, uśmiechnęły się i jedna powiedziała:
-Przepraszamy że przeszkadzamy, ale czy mogłybyśmy dostać autograf? Kochamy Cię, sądzimy że doskonale pasujesz do Horanka. Nie ukrywamy że trochę się zasmuciłyśmy jak okazało się że ma dziewczynę, ale ty jesteś wyjątkowa. Widać że Niall jest z tb szczęśliwy. Nie chcemy mu sprawiać przykrości…ale to nie tylko o to chodzi że nie chcemy mu sprawiać przykrości, ale naprawdę cię lubimy, jesteś wspaniała. –kiedy to powiedziała poczułam się tak wyjątkowo. Przecież nie jestem nikim wielkim..nie jestem sławna z powodu talentu, a wspaniałego chłopaka. Napisałam dziewczyną na kartce moje imię i nazwisko po czym podziękowałam za takie miłe słowa, jednak to one podziękowały, ostatni raz przeprosiły i odeszły.
Matt przysiadł się i akurat położyli pizzę na stół. Zjedliśmy ją i wyszliśmy na zewnątrz.
Teraz już Matt mnie odprowadził do domu, pożegnał się i odszedł. A gdy stanęłam przy samych drzwiach, zadzwonił telefon. Szybko wyciągnęłam go z torebki i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Był to mój lekarz.
     Oczami Niala
Gdy stanąłem przed drzwiami i zadzwoniłem po długiej przerwie nikt mi nie otwierał. Więc cofnąłem się z powrotem. Jednak przy bramie natknąłem się tam z Liamem. Zaprosił mnie do środka. Rozgościłem się i włączyłem telewizor. Liam przyniósł picie i jakieś jedzenie. Ucieszyłem się. I oczywiście zacząłem jeść. Oglądaliśmy jakiś film. I po pół godzinie otworzyły się drzwi. Była to Klaudia. Rozmawiała z kimś przez telefon. Podszedłem bliżej. Stała odwrócona do mnie plecami.
-Ale wszystko jest ze mną w porządku? – zapytała osobę z którą rozmawiała
Chwila przerwy i znowu powiedziała:
-Dobrze zaraz będę. –rozłączyła się i już łapała za klamkę jednak ja złapałem ją za rękę i przyciągnąłem ją do siebie. Po czym pocałowałem
-Co ty tu robisz? –zapytał zdziwiona.
-Czekałem na ciebie.
-Ale ja niestety muszę już wyjść –powiedziała lekko zmieszana
-Gdzie idziesz?
-Y…..niedługo wrócę, czekaj tutaj –uwolniła się z uścisku i wyszła z domu. Zdziwiło mnie jej zachowanie, no ale nie mogłem jej zatrzymać
Postanowiłem zobaczyć co ma w pokoju. Może coś przedemną ukrywa? Dziwinie się zachowała…pobiegłem schodami na górę. Weszłem do jej pokoju. Na biurku leżały jakieś papiery i jakiś wielki notes, podniosłem go i to co tam zobaczyłęm totalnie mnie zdziwiło. Teraz zacząłem się o nią bać. Co się z nią dzieje?
__________________________________
Tadam! I jest kolejny rozdział. Mam nadzieję że się podoba. J Pisałam go na świeżym powietrzu może jakiś lepszy jest, co? Mój mózg był bardziej dotleniony (i tak mam mózg :D)
Zauważyliście pewnie że jest nowy szablon. J Podoba się ? Czy woleliście tamten stary? Napiszcie bo to bardzo ważne. Ja osobiście uważam że Majkel robi świetne szablony i bardzo jej dziękuję że mi go wstawiła, bo ja sama nie potrafiłam ;c J No ale ważne że jest :D

Bardzo proszę o komentarze :D  Mam nadzieję że nie muszę pisać np. „6 kom = nowy rozdział” bo sądzę że podoba wam się moje opowiadanie i BARDZO bym się cieszyła gdybyście z własnej woli skomentowali, że nie muszę was szantażować ;c :D No dobra, rozpisałam się J Proszę o kom,  i do następnego : *

8 komentarzy:

  1. Rozdział świetny .
    Ten szablon lepszy . ♥
    :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział. A szablon jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co zobaczył Niall.? O co chodzi z jej lekarzem.? Dziewczyno w takim momencie przestać. Chce następny rozdział. Dodaj go jak najszybciej już się nie mogę doczekać :}
    xx
    @SylwiaGorka

    OdpowiedzUsuń
  4. No powiem Ci ze na swiezym powietrzu piszesz jeszcze lepiej:D.Zakonczylas w takim momencie ... juz nie moge sie doczekać co sie bedzie dzialo dalej.
    Jestes cudowna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wpadłam przypadkiem i co zauważyłam to piękny szablon. Nie czekając dłużej wzięłam się za czytanie.
    Rozdział jest ciekawy, ale trochę licho z interpunkcją, a to odstrasza czytelników.


    Zapraszam do mnie:
    http://wspomnienia-zawsze-zostaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Super! Dawaj następny rozdział! :) ^.^

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiesz, że nie lubie 1D ale to jest.... ciekawe :O :D hahah czekam na nexta i zaprasza, do sb xd

    http://nowepokoleniemagii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń