To ona się rozłączyła..trochę się obawiałem. Przecież nie
wiedziałem gdzie i z kim idzie. Nie mówiła że kogoś poznała. Jednak ufam jej i
sądzę że nie podejmuje byle jakich decyzji. Kochałam ją ponad życie więc nie
dziwić się że tak się o nią martwię….Odłożyłem telefon na szafkę i usiadłem
przed telewizorem. Włączyłem pierwszy lepszy kanał. Leciały jakieś wiadomości.
Oczywiście znowu jakieś plotki o gwiazdach. Nie wiem jacy ludzie tam pracują że
takie coś wymyślają. Jaką oni muszę mieć wyobraźnię. Szczerze to ich podziwiam.
Te wszystkie plotki na nasz temat to był jedne stek bzdur. Trudno w tym wieku
spotkać normalnych i naprawdę fajnych ludzi. Oczywiście nie mówię że muszą to
być osoby idealne, bo takich nie ma. Nie mówię że WCALE nie ma takich osób…ja
tylko stwierdzam że jest dużo osób fałszywych, obgadujących cię za plecami.
Takich możne równie dobrze nazwać tchórzem. Tchórzem bojącym się powiedzieć ci
prosto w oczy co o tobie myśli. I wiem że nikt mi nie zaprzeczy że to nie
prawda….
No dobra, trochę
się zasiedziałem. Minęła już godzina. Nawet zamiast wiadomości, leciał jakiś
film. Postanowiłem że wybiorę się do Liama. Pewnie też siedzi sam…
Oczami Klaudii
Doszliśmy do parku. Byliśmy w tym samym miejscu gdzie się
poznaliśmy. Pamiętam jak Mały biegał z jego psem, bawili się. Uśmiechnęłam się
i zapytałam dlaczego przyszliśmy akurat tutaj. Powiedział że ma coś przygotowane.
Poszliśmy kawałek dalej i gdy już było więcej zielonej trawy niż samych drzew,
zauważyłam koc rozłożony, na którym znajdował się kosz, prawdopodobnie z
przekąskami. Usiedliśmy się na kocu. Było bardzo miło. Cicho. Jakoś nie
zauważyłam ludzi
-Pięknie tutaj –powiedziałam
-No wiem. Przychodzę tutaj od urodzenia. Podoba mi się to
miejsce. Jest takie ciche, spokojne.
-Zauważyłam –uśmiechnęłam się, na co on odpowiedział tym
samym
Otworzył kosz z jedzeniem i poczęstował mnie.
Było miło, rozmawialiśmy i się śmieliśmy. Matt cały czas o
czymś nadawał. To nawet dobrze bo ja jakoś nie miałam o czym mu opowiadać. Bo
chyba mu nie opowiem o moim dzieciństwie. O rodzicach pijakach…. Nie chcę żeby się
nademną użalał. Atmosfera by opadła. Nie było by już tak wesoło, no bo kto by się
śmiał gdyby ktoś mu opowiadał o takim dzieciństwie jak moje? Na pewno nie Matt.
Znam go od kilku dni, a wiem że jest to bardzo miły i uczuciowy chłopak.
Nim się
spostrzegłam mięło 45 minut. Postanowiliśmy że pójdziemy już stąd, więc Matt
zebrał wszystko i wpakował do samochodu który miał postanowiony niedaleko stąd.
Gdy już szliśmy w drogę powrotną, Matt zaproponował że
wejdziemy jeszcze do Nando`s. Nie wiem po co, przecież mieliśmy tyle jedzenia,
a on nadal głodny…no ale cóż. Zgodziłam się. Usiedliśmy przy stoliku, i
zauważyłam że jakieś dwie dziewczyny przyglądają się nam. Wyglądały na 15/16
lat. Kiedy już pizza była zamówiona i czekaliśmy na nią. Matt poszedł kupić
jakieś picie, ja zostałam sama. Wtedy one się do mnie dosiadły. Nie wiedziałam
czego mam się spodziewać. Przecież o tylu przypadkach słyszałam. A nie ukrywam
że na tt, pojawiały się hejty do mojej osoby. Myślałam że to kolejne
psychofanki, ale myliłam się. Gdy tylko usiadły, uśmiechnęły się i jedna
powiedziała:
-Przepraszamy że przeszkadzamy, ale czy mogłybyśmy dostać
autograf? Kochamy Cię, sądzimy że doskonale pasujesz do Horanka. Nie ukrywamy
że trochę się zasmuciłyśmy jak okazało się że ma dziewczynę, ale ty jesteś
wyjątkowa. Widać że Niall jest z tb szczęśliwy. Nie chcemy mu sprawiać
przykrości…ale to nie tylko o to chodzi że nie chcemy mu sprawiać przykrości,
ale naprawdę cię lubimy, jesteś wspaniała. –kiedy to powiedziała poczułam się
tak wyjątkowo. Przecież nie jestem nikim wielkim..nie jestem sławna z powodu
talentu, a wspaniałego chłopaka. Napisałam dziewczyną na kartce moje imię i
nazwisko po czym podziękowałam za takie miłe słowa, jednak to one podziękowały,
ostatni raz przeprosiły i odeszły.
Matt przysiadł się i akurat położyli pizzę na stół.
Zjedliśmy ją i wyszliśmy na zewnątrz.
Teraz już Matt mnie odprowadził do domu, pożegnał się i
odszedł. A gdy stanęłam przy samych drzwiach, zadzwonił telefon. Szybko
wyciągnęłam go z torebki i nacisnęłam zieloną słuchawkę. Był to mój lekarz.
Oczami Niala
Gdy stanąłem przed drzwiami i zadzwoniłem po długiej
przerwie nikt mi nie otwierał. Więc cofnąłem się z powrotem. Jednak przy bramie
natknąłem się tam z Liamem. Zaprosił mnie do środka. Rozgościłem się i
włączyłem telewizor. Liam przyniósł picie i jakieś jedzenie. Ucieszyłem się. I oczywiście
zacząłem jeść. Oglądaliśmy jakiś film. I po pół godzinie otworzyły się drzwi.
Była to Klaudia. Rozmawiała z kimś przez telefon. Podszedłem bliżej. Stała
odwrócona do mnie plecami.
-Ale wszystko jest ze mną w porządku? – zapytała osobę z
którą rozmawiała
Chwila przerwy i znowu powiedziała:
-Dobrze zaraz będę. –rozłączyła się i już łapała za klamkę
jednak ja złapałem ją za rękę i przyciągnąłem ją do siebie. Po czym pocałowałem
-Co ty tu robisz? –zapytał zdziwiona.
-Czekałem na ciebie.
-Ale ja niestety muszę już wyjść –powiedziała lekko
zmieszana
-Gdzie idziesz?
-Y…..niedługo wrócę, czekaj tutaj –uwolniła się z uścisku i
wyszła z domu. Zdziwiło mnie jej zachowanie, no ale nie mogłem jej zatrzymać
Postanowiłem zobaczyć co ma w
pokoju. Może coś przedemną ukrywa? Dziwinie się zachowała…pobiegłem schodami na
górę. Weszłem do jej pokoju. Na biurku leżały jakieś papiery i jakiś wielki
notes, podniosłem go i to co tam zobaczyłęm totalnie mnie zdziwiło. Teraz
zacząłem się o nią bać. Co się z nią dzieje?
__________________________________
__________________________________
Tadam! I jest kolejny rozdział. Mam nadzieję że się podoba. J Pisałam go na świeżym powietrzu
może jakiś lepszy jest, co? Mój mózg był bardziej dotleniony (i tak mam mózg :D)
Zauważyliście pewnie że jest nowy szablon. J Podoba się ? Czy
woleliście tamten stary? Napiszcie bo to bardzo ważne. Ja osobiście uważam że
Majkel robi świetne szablony i bardzo jej dziękuję że mi go wstawiła, bo ja
sama nie potrafiłam ;c J
No ale ważne że jest :D
Bardzo proszę o komentarze :D Mam nadzieję że nie muszę pisać np. „6 kom =
nowy rozdział” bo sądzę że podoba wam się moje opowiadanie i BARDZO bym się
cieszyła gdybyście z własnej woli skomentowali, że nie muszę was szantażować ;c
:D No dobra, rozpisałam się J
Proszę o kom, i do następnego : *
Rozdział świetny .
OdpowiedzUsuńTen szablon lepszy . ♥
:**
Bardzo fajny rozdział. A szablon jest super ;)
OdpowiedzUsuńCo zobaczył Niall.? O co chodzi z jej lekarzem.? Dziewczyno w takim momencie przestać. Chce następny rozdział. Dodaj go jak najszybciej już się nie mogę doczekać :}
OdpowiedzUsuńxx
@SylwiaGorka
No powiem Ci ze na swiezym powietrzu piszesz jeszcze lepiej:D.Zakonczylas w takim momencie ... juz nie moge sie doczekać co sie bedzie dzialo dalej.
OdpowiedzUsuńJestes cudowna.
Wpadłam przypadkiem i co zauważyłam to piękny szablon. Nie czekając dłużej wzięłam się za czytanie.
OdpowiedzUsuńRozdział jest ciekawy, ale trochę licho z interpunkcją, a to odstrasza czytelników.
Zapraszam do mnie:
http://wspomnienia-zawsze-zostaja.blogspot.com/
Super! Dawaj następny rozdział! :) ^.^
OdpowiedzUsuńGenialny.
OdpowiedzUsuńWiesz, że nie lubie 1D ale to jest.... ciekawe :O :D hahah czekam na nexta i zaprasza, do sb xd
OdpowiedzUsuńhttp://nowepokoleniemagii.blogspot.com/