-Hej, co jest?
-Chcecie dzisiaj z nami jechać do kina?
-Jasne.
-To bądźcie u nas o 13 ok?
-Okej, okej.
-To do zobaczenia -pożegnałam się i rozłączyłam
Weszłam z powrotem do kuchni i usiadłam przy stole. Niall i
Liam też już skończyli jeść, a ich talerze były od nich oddalone chyba na metr.
-Widzę że nie ma kto pomyć.
-A masz ochotę?
-Ughh…już to zrobię, ale wy za to posprzątacie w salonie.
Trzeba zmieść i umyć podłogi.
-To my już chyba wolimy pomywać.
-Nie
ma! Już! Brać się do roboty! –na reszcie poszli. A ja zebrałam wszystko ze
stołu i umyłam. Gdy skończyłam była gdzieś 11. Chłopaki jeszcze sprzątali, więc
zrobiłam im zdjęcie, tak dla pamiątki. Po czym poszłam na górę. Wzięłam z
szafki koszulkę , spodenki z szelkami, buty i poszłam do łazienki. <klik> Przebrałam się
i poprawiłam makijaż. Następnie zeszłam na dół i zabrałam Małego na spacer. Poszłam do parku i usiadłam na ławce. Wiatr delikatnie rozwiewał mi włosy na różne strony, a słońce rozświetlało moją twarz. Zostało jeszcze 6 dni i mój osobisty koszmar się zacznie. Niby wiem że Niall mnie kocha, jednak boję się że jak ona przyjedzie to to się zmieni. Nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nie przeżyłabym gdybym zobaczyła go z nią. Z każdą minutą dołowałam się coraz bardziej. Cały czas się bałam. Czasem zastanawiałam się czy to dobrze? Może kiedy ona przyjedzie dowiem się czy Niall mnie na prawdę kocha? Moje przemyślenia przerwał Mały, który stanął koło mnie i zaczął szczekać. Uśmiechnęłam się do niego i założyłam obrożę. Po czym wróciliśmy do domu. Okazało się że chłopaki właśnie przyjechali. Małemu wsypałam karmy, wlałam wody i wszyscy razem wyjechaliśmy z domu. Wybraliśmy jakiś film. Szczerze to nie był za ciekawy. Więc co chwilę się wierciłam. W końcu się odwróciłam i ją zauważyłam. Siedziała i patrzała nie na film, a na Liama. Na sam jej widok uśmiech pojawił mi się na twarzy....
Po filmie wszyscy wrócili do swoich domów. Ja z Liamem obejrzeliśmy jeszcze jeden film w tv, po czym poszliśmy spać.
tydzień później
Obudziłam się jak zazwyczaj, była to 9. Usiadłam na łóżku i
się przeciągnęłam. Przetarłam oczy i podeszłam do okna. Odsłoniłam zasłony, po
czym zamknęłam szybko oczy, ponieważ słońce kompletnie mnie oślepiło. Ponownie
otwierając, pomału powieki spojrzałam za okno. Słonce przedzierało się w każde
najmniejsze, dostępne dla niego miejsce. Ptaki latały nad drzewami i „śpiewały”
a od czasu do czasu dało się zauważyć jakiś ludzi. Szczerze to nasza dzielnica
nie należała do jakoś bardzo zaludnionej, co bardzo mi się podobało. Miałam
tutaj z Liamem spokój. Chłopaki mieszkali też osobno i dość spory kawałek od
nas, ale też na bardzo fajnej dzielnicy.
Wpatrywałam się w jeden punkt, byłam zamyślona. A gdy się
otrząsnęłam zobaczyłam na chodniku małą dziewczynkę, stała i patrzała w moje
okno. Gdy zauważyła że w końcu na nią spojrzałam pokiwała mi. Wiec
odwzajemniłam gest. Tajemnicza dziewczynka się uśmiechnęła i ruchem ręki
pokazała że mam zejść na dół. Byłam całkowicie zmieszana, nie wiedziałam o co
chodzi. Jednak zrobiłam to o co prosiła.
Zbiegłam na dół i otworzyłam po cichu drzwi, ponieważ Liam jeszcze
spał. Dziewczynka stała cały czas w tym samym miejscu, jednak teraz odwrócona w
stronę drzwi. Otworzyłam bramę i weszłam w skarpetkach na chodniku, na którym
mała czarnowłosa stała. Podeszłam do niej, a ona nic nie mówiła, tylko stała i
patrzała się na mnie z uśmiechem. Zaczęłam się bać. Nie miałam pojęcia o co jej
chodzi. Nagle podszedł do niej ON. Pogłaskał po głowie i powiedział:
-Dobrze się spisałaś.
-O co chodzi? –zapytałam zdziwiona. Co on tu robi?!
-Dała radę. Ściągnęła cię na dół. –zaśmiał się
-czyli tu chodziło o to że ja mam zejść do ciebie na dół?
-Tak
-No to jestem, a to kto?
-Isabella –powiedział, a ja podałam małej rękę i też się przedstawiłam
-Moja siostra –dopowiedział
-Ładna –stwierdziłam. Dziewczynka miała długie czarne włosy
i niebiesko-białe oczy. Dziwny kolor, ale naprawdę ładny.
-No to co chciałeś? –zapytałam, po dłuższej chwili ciszy
-A no tak. Chciałem zapytać czy masz może ochotę dzisiaj
gdzieś wyjść
-Tak, z chęcią
-No to daj mi swój numer, a ja zadzwonię, gdzie i o której.
-Okej. –podałam mu swój numer, po czym powiedziałam:
-To ja lecę, bo jestem w piżamie, dopiero co wstałam. Do
zobaczenia Isabella. –mała mi pokiwała, a ja ruszyłam do domu.
Weszłam, i zamknęłam za sobą drzwi. Skierowałam się w stronę
kuchni. Ale przechodząc koło salonu, zauważyłam Liama. Stał przy oknie.
Podeszłam do niego i spojrzałam tam gdzie on. Zauważyłam że przygląda się
Isabelli i Mattowi.
-O co chodzi? –zapytałam
-Kto to jest?
-Kolega, a co?
-Niall go zna?
-Nie –odpowiedziałam odchodząc od okna. Weszłam do kuchni i
zaczęłam przygotowania. Zrobiłam sobie płatki.
-Czego on chciał?
-On ma na imię Matt. Poznałam go raz w parku, chciał się
spotkać. Cos nie tak?
-No nie wiem. Myślę że powinnaś powiedzieć Niallowi.
-O co ci chodzi Liam? Czy ty mnie o coś podejrzewasz? To
tylko kolega. Chyba mam prawo na spotkanie. A Niall jak będzie chciał wiedzieć
to mu powiem… -podniosłam lekko głos, bo Li naprawdę mnie wkurzył.
-Spokojnie. Chciałem tylko wiedzieć. Nie chce żebyście się
rozstali czy coś. Nie chcę żeby wyszło z wami, tak jak ze mną i Dan. –gdy wypowiedział
te słowa, od razu posmutniał.
-Apropo Dan, to widziałam ją wczoraj.
-Tak? Gdzie? Rozmawiałaś z nią?
-Spokojnie, nie tyle pytań na raz. –zaśmiałam się
-Była w kinie, na tym samym filmie co my. Patrzała na
ciebie. –spojrzałam kontem okna na Li, i zauważyłam że humor mu się poprawił.
-Sądzę że powinniście porozmawiać. Chyba obydwoje za sobą
tęsknicie.
Nic nie odpowiedział tylko wyszedł z kuchni. Ja natomiast
zjadłam płatki i poszłam na górę.
Podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej jakiś zestaw. Po
czym wzięłam kosmetyczkę i poszłam do łazienki. Przebrałam się i zrobiłam lekki
makijaż. Na koniec wyszczotkowałam moje białe ząbki i wróciłam do pokoju.
Wzięłam laptopa i od razu po włączeniu zalogowałam się na tt i fb. Było dość
dużo nowych powiadomień. Więc jak tylko wszystko ogarnęłam, weszłam na stronę
plotkarską. I wtedy znowu zaczęłam się „bać”. Na pierwszej stronie pojawiły się
zdjęcia Holly. Starej dziewczyny Nialla. Wynikało z nich że jest już w
Londynie. I jak się nie mylę, zamieszka z Harrym, który po nia pojechał.
Przyjaźnili się. Bardzo często ze sobą pisali, więc wcale się nie dziwię że tak
się właśnie stało. No ale wracając do rzeczywistości……..no to wyłączyłam wszystko
i położyłam się na łóżku. Ciężko westchnęłam i wtedy zadzwonił mój telefon.
Wzięłam go do ręki i spojrzałam na wyświetlacz. Pokazał się nieznany numer.
Odebrałam:
-Słucham?
-Cześć, tu Matt. Dzisiaj o 12:00 przyjdę po ciebie. Bądź
gotowa.
-Okej.
-Nie mg teraz rozmawiać, przepraszam. Do 12 –powiedział i
się rozłączył. Spojrzałam na zegar, wskazywał godzinę 10:21. Odłożyłam telefon
z powrotem na szafkę, i znowu położyłam się na łóżku. Jakoś zaczęło mi się nudzić,
a nie chciałam swojej głowy znowu zaprzątać Holly, więc zeszłam na dół i
włączyłam sobie telewizję. Była akurat reklama, więc poszłam do kuchni. Do
miski wlałam wody i zawołałam Małego. Który zaraz znalazł się przy mnie. Gdy
tylko zaczął jeść, wróciłam do salonu. Zaczął się jakiś film. Komedia. Nawet
interesująca.
O 11:42
zadzwonił Niall
-Cześć słonko –przywitał się gdy tylko odebrałam
-No hej –odpowiedziałam
-Wyjdziemy gdzieś?
-Teraz aktualnie nie mogę, może wieczorem?
-Ale jak to nie możesz? Wychodzisz gdzieś?
-Tak, nawet za chwilę.
-A można wiedzieć z kim?
-Z kolegą –nic nie odpowiedział, więc nastała cisza – to tylko
kolega, nie masz się o co martwić. Zaufaj mi –powiedziałam, bo nie sądziłam, że
dostane odpowiedź z jego strony.
-Ufam Ci.
-No to dobrze. Do zobaczenia wieczorem. –pożegnałam się i
zanim się rozłączyłam, usłyszałam:
-Do zobaczenia.
Odłożyłam telefon do torebki,
oraz spakowałam jeszcze pare potrzebnych mi rzeczy i wtedy zadzwonił dzwonek do
drzwi. Oczywiście był to Matt, więc wyłączyłam TV i wyszłam z domu. Liama nie
było, więc zakluczyłam dom i razem poszliśmy.
Tadam! W końca napisałam. Przepraszam że tak długo
musieliście czekać, ale miałam karę i nie mogłam szybciej ;CCC Ale mam nadzieję
że nadrobiłam to tym rozdziałem. Mnie się podoba, no może oprócz początku. Bo nie za bardzo mi się podoba, no ale...Liczę na komentarze. : )
Do następnego :*
Fajny! Napisz szybko nowy....
OdpowiedzUsuńWpadnij:
http://zmienmy-razem-swiat.blogspot.com/
Super!
OdpowiedzUsuńCO do Matta to mam do niego pewne uprzedzenia....Zwykle, gdy już taka jest dziewczyna zakochana w którymś z 1D poznaje też takiego innego faceta, i zwykle ten drugi gościu zaprzyjaźnia się z nią i próbuje ja zgwałcić. WIęc jak już mówiłam, to mam do niego wątpliwości.
Ona nie powinna z nim iść gdziekolwiek!
hahaahhahah, zwykle to nie pisze pod rozdziałami, ale tu muszę :D Szczerze to nie spotkałam się jeszcze z czymś takim żeby się zaprzyjaźnili a on chciał ją zgwałcić XD Pierwszy raz czytam xd I nie bój się, tak nie będzie :)
UsuńNie moge z tych komentarzyxD super rozdział
OdpowiedzUsuńSuper:P
OdpowiedzUsuńHahah . Ale komentarze. LOL .
OdpowiedzUsuńŚwietny , jak zwykle.
Czekam na next'a.
xoxo Luce. *.*
Cudowny dział ! :)
OdpowiedzUsuńNie powinna się bać przyjazdu byłej dziewczyny Nialla . Przecież póki co - i oby na zawsze kocha tylko ją . A jeżeli się zdarzy zdrada Horanowi , to wiadomo , że nie zasługiwał na nią :) . Fenomenalnie piszesz i czekam na następny rozdział :). Oczywiście , że nadrobiłaś " stratę " tym działem :) .
Ps: Zapraszam do siebie : http://whatisthepaincanfriendcandeath.blogspot.com/ .
Pozdrawiam , całuus :* !
Wspaniały :) Ciekawe gdzie ją zabiera Matt. Cudownie się czyta :] Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. Mam nadzieje że pojawi się jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńxx
@SylwiaGorka