Kolejny raz to samo. Kolejny raz to zrobił. Kolejny raz mnie
zdradził. Czy jestem zła? Nie. Już się przyzwyczaiłam. Przyzwyczaiłam się że ja
mu nie wystarczam. Zdradza mnie, i wie o tym cały świat. Jednak on wszystkiemu
zaprzecza. Mówi że nic nie zrobił. Że te zdjęcia to tylko fanki. A ja mu
wierzę, bo może chcę wierzyć? Może nie chcę dopuścić do siebie myśli że mnie
zdradza? Tak sądzę. Jednak w głębi serca,
ja wiem że to wszystko kłamstwo. Po dwóch latach związku umiem odróżniać kiedy
mówi prawdę, a kiedy kłamie. Jednak nic z tym nie robiłam. Zawsze jakoś się odstresowałam.
I dzisiaj było tak samo. Zamknęłam się w łazience, z szafki, pod umywalką,
wyciągnęłam żyletki. Odkryłam moją już mocno pokreśloną rękę i zaczęłam stawiać
kolejne kreski. Pozwalałam by krew sama spłynęła po moich dłoniach. Stałam i
rękoma podpierałam si umywalki. Patrzałam w lustro…i wstydziłam się sama
siebie. Wstydziłam się że tak długo pozwalałam Harremu sobą manipulować.
Wstydziłam się że pozwalałam Harremu zdradzać mnie. Wiedziałam że to robi i nic
nie robiłam. Za bardzo go kochałam. Jednak teraz? Teraz gdy patrzę na siebie ze
złością, wiem że już tak nie chcę . Nie pozwolę Harremu na to by przez niego
śmiał się ze mnie cały świat. Oni bardzo dobrze wiedzieli że on kłamie. Stałam
się pośmiewiskiem. Śmiali się że wierzę w każde jego słowo. Chociaż nie znali
całej prawdy. Ja już tak nie wytrzymam…nagle usłyszałam hałas dochodzący z
dołu. Wiedziałam że Harry wrócił. Ręce wytarłam ręcznikiem, i zakryłam bluzą.
Na dłoniach namazgałam napis, i zeszłam na dół. Zobaczyłam go. Z uśmiechem na
ustach, ściągał buty.
-Cześć kochanie –powiedział i przybliżył się, żeby mnie
pocałował. Zrobiłam krok w tył.
-Coś się stało? –zapytał zdziwiony, co mnie bardzo rozśmieszyło.
-Nie, nic się nie stało –powiedziałam i rzuciłam mu pod
nogi, gazetę w której pisali o kolejnej zdradzie
Podniósł ją i zaczął czytać
-Ale to nie pra….
-Nie kłam –przerwałam mu – ja znam prawdę. Za każdym razem
udawałam ze ci wierzę, bo cię kochałam. Ale teraz…dużo się zmieniło.
-Ale jak to? Przecież…
-To koniec Harry. Już nie ma nas. Uczyłeś mnie kochać, a
teraz sam nie umiesz…. – wypowiedziałam ostatnie słowa, i odkryłam ręce. (im fine-Jest mi dobrze)
Harremu szczęka opadła, gdy zobaczył moje ręce, nie mógł
uwierzyć że to przez niego.
-Ja…przepraszam… -powiedział, a do jego oczu napłynęły łzy.
---------------------------------
Taki krótki imagin. Nwm czy pisać co będzie dalej :D Jeżeli coś wymyśle, i wam się oczywiście spodoba, to napiszę :D Więc ile będzie kom? :**
Piękny. Napisz drugą część :)
OdpowiedzUsuńBoski *,* napisz następny ;)
OdpowiedzUsuń~Jus
Cudowny :O ! Czkam oczywiście na nexta . Doskonale wprowadziłaś zdjęcie i nas w tę akcję . Fiuu Fiuu : * . Jeszcze do Ciebie zawitam :)
OdpowiedzUsuń